
Ależ to był odcinek. Wielkie emocje i niesamowite starcia smoków. Właśnie na coś takiego wielu czekało.
Budowali napięcie, robili podbudowę i w końcu musieliśmy się doczekać trzęsienia ziemi. Czwarty epizod trzymał w napięciu od początku do końca, stopniując emocje, by doprowadzić do potężnego tąpnięcia w finale.
Nie ma się co zresztą tu rozwodzić. Od razu zapraszamy do naszego omówienia. A uwierzcie, było o czym gadać.