Po znakomitym czwartym odcinku, w piątym Ród Smoka ponownie mocno zwolnił. Czy to jednak oznacza, że nic się nie działo?

Tempo narracji faktycznie było dużo bardziej spokojne, ale poruszono kilka naprawdę ważnych z punktu widzenie całej opowieści tematów. Niekiedy wybrzmiewało to lepiej, niekiedy gorzej, ale…

Mamy też tego Deamona, który już kolejny odcinek snuje się po Harrenhal jakby był na grubych pigułkach i… no niestety nic z tego nie wynika. Za to dostaliśmy z nim roli głównej jedną dość dziwną scenę, o której też byśmy chcieli z Wami pogadać.

Tradycyjnie czekamy na Wasze wrażenie w komentarzach i spodziewamy się dobrej dyskusji.

Dodaj komentarz