
Rozkręca się nam ten polski serialowy Wiedźmin. Po trzech odcinkach, gdzie na serio nie było szału, akcja zaczęła się zagęszczać.
Czego zresztą w tym 4. epizodzie nie było? Paździoch, Król Julian, Grażyna Wolszczak jako Yennefer biegająca na golasa, smoki z kartonu oraz gumy, baraszkowanie w kąpieli i Jaskier w wykonaniu Zbyszka Zamachowskiego.
To na serio się samo ogląda 😁