Znacie to uczucie, gdy przychodzi Wam opuszczać salę kinową z wypiekami na twarzy? A potem chcecie obejrzeć jakiś film jeszcze raz i jeszcze raz? Myślę, że nie będzie zbyt dużym nadużycie, jeśli napiszę także w imieniu moich redakcyjnych kolegów, że tak właśnie się czuliśmy po Avengers: Infinity War.
Oczekiwania były bardzo duże, ale nie mogło być inaczej, skoro na jednym ekranie mieli pojawić się praktycznie wszyscy najważniejsi bohaterowie ze stajni MCU. Postacie, które poznawaliśmy i przywiązywaliśmy się do nich przez ostatnich kilkanaście lat, w końcu musiały stanąć naprzeciwko Thanosa, i wiecie co? Główny antagonista naprawdę daję radę. Bracia Russo nie zawiedli (nikt z nas w to nie wątpił) i zaproponowali nam kawał przygody i rozrywki w jednym.
Tym razem za mikrofonami pojawili się Krzysztof, Dawid i ja, czyli Grzesiek. Prawda jest taka, że o Infinity War moglibyśmy rozmawiać godzinami, ale wiadomo, podcast ma swoje prawa, z gumy nie jest, dlatego zamknęliśmy się w marnych kilkudziesięciu minutach.
Udało się nam poruszyć w tym czasie całe mnóstwo tematów. Rozprawialiśmy nad tym, jak znakomitym „czarnym” charakterem jest Thanos, o tym co nas najbardziej poruszyło, co się najbardziej i najmniej (coś tam się znalazło) podobało, a także pospekulowaliśmy na temat tego, co nas czeka w kolejnym filmie.
Uwaga! Materiał zawiera spoilery, więc jeśli ktoś nie był jeszcze w kinie (serio?), to wchodzi na własną odpowiedzialność, a najlepiej będzie jak najpierw film zobaczy, a później podzieli się z nami swoimi wrażeniami.
Zapraszamy do odsłuchania.