
To nie był łatwy materiał, bo mocno liczyliśmy na „Władcę Pierścieni” od Amazona. No ale niestety, bardziej przypomina to na razie Władcę… Cringe’u.
Od samego początku śledziliśmy mocno projekt Amazona. Trochę z obawami, trochę z ekscytacją. Dziś, kiedy wiemy już naprawdę sporo, wszystkie te emocje zastąpił niepokój i złość.
Dlaczego? No cóż, zapraszamy do materiału. Opowiadamy w nim, co dzieje się obecnie wokół Władcy Pierścieni i dlaczego nie rokuje to za dobrze na przyszłość.