
Lata mijają, a kościół nadal przekonuje, że Harry Potter to zło. Demony, opętania czy duchy insygniów śmierci… full pakiet.
To jednak ciekawe, że kościół postrzega opowieść JK Rowling wyłącznie przez pryzmat wrót piekielnych. Historie o duchach, które się przyznawały do tego, że pochodzą ze świata Pottera są oczywiście urocze, ale to taka sama fantastyka jak Hogwart czy Ministerstwo Magii.
W ogóle jednak nie ma w tych wszystkich rozważaniach miejsca na to jakie Harry Potter niesie ze sobą wartości. Nie ma ani słowa o walce dobra ze złem. Nie ma też niepasujących do tezy miłości, przyjaźni, poświęcania czy lojalności.
Narracja by się posypała, co nie?