
Czwarty odcinek The Last of Us upłynął nam pod znakiem budowania i pogłębiania relacji na linii Ellie – Joel. Udało się?
Okazuje się, że twórcy po raz kolejny stanęli na wysokości zadania, chociaż trzeba też jasno powiedzieć, że niektóre sceny dużo pełniej wybrzmiewają w grze. Co do zasady, trudno się jednak do czegoś tu przyczepić i z pełną stanowczością trzeba przyznać, że serial nadal trzyma bardzo wysoki poziom.
No i hej, jeśli do tej pory to była trochę cisza przed burzą, tak już za momencik powinna się zacząć jazda bez trzymanki.
Komentarze są do Waszej dyspozycji i ponownie liczymy na gorącą dyskusję.