
Zarzut plagiatu i kradzieży brzmi bardzo poważnie, prawda? A właśnie taki zostaw skierowany przeciwko Amazonowi i Tolkien Estate.
Wiadomo, dopóki przewinienie nie zostało udowodnione, winnych nie ma. Faktem jest natomiast to, że wokół Pierścieni Władzy ponownie zaczął się unosić spory smród.
Czy Amazon faktycznie ukradł / wzorował się na historii fana Władcy Pierścieni? Ten twierdzi, że plagiat dotyczy sporych fragmentów, więc jesteśmy bardzo ciekawi jak to wszystko się zakończy.
A Wy co myślicie?