
Stężenie megalomanii, bzdur, a także głupot jakie można zaprezentować w jednym wywiadzie osiągnęło szczyt. Poziom na jaki weszła Lauren Hissrich to zupełnie nowa, niespotykana jakość.
Z jednej strony mogliśmy się dowiedzieć, że serialowy Wiedźmin to zasadniczo jest wierny Sapkowskiemu, ale z drugiej trzeba było jakichś korekt dokonać żeby nie wiało nudą. Naprawdę, czasami można się zastanawiać, czy ktokolwiek pracujący przy tym projekcie na serio przeczytał jakąś książkę o przygodach Geralta?
Skoro takie kwiatki pojawiają się przed sezonem, to już na premierze naprawdę powinno być grubo. I wiecie co? Bardzo dobrze. Kto powiedział, że pogrzeby muszą być smutne? 😁