
W trzecim odcinku ponownie najlepiej ogląda się te sceny, gdy na ekranie jest Geralt i jego kompanii, natomiast wszystkie te momenty ze Szczurami, a w szczególności szefowaniem Yennefer można śmiało przewinąć, bo wieje nudą.
Jedno trzeba jednak twórcom serialu oddać, Leo Bonharta udał im się jak mało co w tym projekcie.