
Ależ to się wszystko ogląda! Siódmy odcinek RODU SMOKA to był absolutny sztos, ale i szósty stał na znakomitym poziomie.
Jeśli ktoś miał obawy odnośnie tego, że zmiana aktorek odgrywających role głównych bohaterek w połowie sezonu może wpłynąć na jakość, to wszystkie jego obawy zostały rozwiane.
Atmosfera nadal jest bardzo gęsta, widmo wojny wisi w powietrzu, a chemia między postaciami jest fenomenalna. Olivia Cooke oraz Emma D’Arcy dostarczają i za każdym razem kradną show.
U nas pełne zachwycenie, a jak u Was? Dajcie znać w komentarzach jak się Wam podobały szósty i siódmy odcinek.