Obiecywali dobrego Wiedźmina przed pierwszym, drugim oraz trzecim sezonem. Co więc im szkodzi powiedzieć potraktować widzów w taki sam sposób opowiadając o sezonie czwartym?

Jak się dzisiaj słyszy podobne puste obietnice, to w człowieku wzbiera jedynie pusty śmiech. Trochę już bowiem za późno na odwoływanie się do twórczości Sapkowskiego, skoro przez kilka ostatnich lat nie zrobiło się praktycznie nic, by potraktować jego dzieło z szacunkiem.

A jednak, pan Tomasz Bagiński, którego oczywiście nie wolno w żadnym wypadku krytykować, stanął na wysokości zadania.

Dodaj komentarz