
Ależ to był sztos! Piąty odcinek Rodu Smoka to była absolutna petarda. Robi się coraz gęściej i coraz dynamiczniej, ale najlepsze i tak wciąż przed nami.
Krótko mówiąc – działo się. Polityczne gierki małżeńskie, słabnący król, dumni sojusznicy i bardzo duszna atmosfera sekretów, spisków oraz łakomego zerkania na Żelazny Tron.
Kto jest jest kim w tej układance? Wiemy coraz więcej na temat tego jak poszczególne pionki rozstawiają się na szachownicy. Co więcej, piąty odcinek był ostatnim, w którym w akcji zobaczyliśmy Milly Alcock i Emily Carey, które brawurowo wcieliły się w młode Rhaenyrę oraz Alicent.
A jak Wam się podobało? Napiszcie koniecznie w komentarzach.